czwartek, 28 lutego 2013

Polka dba o rodzinę, o zdrowie… czy zawsze?

Na piedestale stawiają rodzinę i to ona najbardziej je uszczęśliwia. W pracy najbardziej cenią bezpieczeństwo finansowe, stabilność oraz dobrą atmosferę, a sprawianie sobie małych przyjemności zwiększa ich zadowolenie z życia. Jednak współczesne Polki coraz częściej nie pełnią już roli tradycyjnej gospodyni domowej. 

Jak pokazuje badanie „Polki same o sobie”*, kobiety myślą także o własnych potrzebach oraz celach, do których osiągnięcia będą dążyć. Dla większości z nich priorytetem jest pełnienie roli gospodyni domowej oraz dobrej matki – tę odpowiedź wybrało 56% Polek. Z kolei niemal co trzecia jako najwyższą wartość wskazuje dbanie o siebie oraz własną atrakcyjność. Badanie wskazuje także, że wciąż ponad dwie trzecie kobiet wykonuje wszystkie obowiązki związane z prowadzeniem domu oraz wychowywaniem dzieci

czwartek, 21 lutego 2013

Świat w depresji

Depresję określa się często jako zaburzenie nastroju lub pogorszenie samopoczucia. Brzmi niewinnie, prawda? Tymczasem została ona uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie. O skali choroby świadczy coraz większa liczba zachorowań. Eksperci przewidują, że do roku 2020 depresja znajdzie się na drugim miejscu, zaraz po schorzeniach układu krążenia


Lekarze szacują, że na depresję choruje obecnie ponad 120 milionów ludzi na świecie. Co roku około 500 tysięcy z nich umiera w wyniku prób samobójczych. W Europie dochodzi do 200 tysięcy takich przypadków rocznie. Według specjalistów ponad 80% ofiar samobójstw sygnalizuje swoje zamiary lekarzom lub bliskim. Pozostali najczęściej ukrywają chorobę w obawie przed wykluczeniem społecznym lub bagatelizują ją uznając, że prędzej czy później minie jak zły nastrój. W Polsce rocznie dochodzi do blisko sześciu tysięcy prób samobójczych w ciągu roku. Zdaniem specjalistów około pół miliona Polaków cierpi na depresję, ale tylko połowa jest diagnozowana i poddaje się specjalistycznej terapii.

czwartek, 14 lutego 2013

Miłość czy tylko chemia?


Miłość i potrzeba akceptacji to jedne z podstaw konstrukcji ludzkiej psychiki. Najbardziej gwałtowne procesy zachodzą w organizmie podczas pierwszej fazy zakochania. Pod ich wpływem człowiek podejmuje radykalne i ryzykowne decyzje. Jedni decydują się na szybki ślub, inni porzucają rodziny, tracą majątki i pozwalają się oszukiwać. Jak wynika z badania magazynu „Sexual Medicine” przeprowadzonego przez Stephanie Ortigue z Syracuse University, podczas zakochania w mózgu zachodzi szereg procesów chemicznych, podczas których zaczyna pracować równolegle dwanaście różnych obszarów zmieniających poziom substancji euforycznych: adrenaliny, oksytocyny, wazopresyny i dopaminy. Umysł człowieka pod wpływem takiej stymulacji staje się podatny na myślenie metaforyczne, a nawet magiczne, podobnie jak pod wpływem niektórych narkotyków. Słowa, gesty, zapachy i tęsknota wypierają racjonalne doznania i wnioski. Są ukojeniem, dają poczucie wewnętrznej mocy i sprawiają, że człowiek chce trwać w tym stanie jak najdłużej. 

środa, 13 lutego 2013

Izby wytrzeźwień – konieczność czy państwowa patologia?

Prawie 12% Polaków w wieku produkcyjnym nadużywa alkoholu, w tym niespełna 2,5% spełnia kryteria diagnostyczne zespołu uzależnienia – wynika z badań Epidemiologii Zaburzeń Psychiatrycznych i Dostępności Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej (EZOP). W wielu przypadkach opieka nad osobami nietrzeźwymi i nadużywającymi alkoholu ogranicza się do zatrzymania w izbie wytrzeźwień, która teoretycznie ma pełnić rolę wychowawczą i pomagać uzależnionym w wyjściu z nałogu. W praktyce nie funkcjonuje ona jednak jako placówka wspierająca proces leczniczy, a w wielu przypadkach pełni jedynie funkcję porządkową, przypominającą areszt. Generuje także olbrzymie koszty. Stawka za przymusowy pobyt dobowy w izbie wynosi obecnie 250 złotych. Dla wielu osób i ich rodzin to zbyt dużo, dlatego opłatę uiszcza jedynie co trzecia osoba. Z badań wynika, że około 70% nietrzeźwych pacjentów to sprawcy przemocy domowej, dlatego żona, która decyduje się zapłacić 250 złotych za zabranie pijanego i często agresywnego męża do izby, następnym razem może nie chcieć wezwać tak kosztownej pomocy. Jak więc rozliczać chorobę alkoholową?

czwartek, 7 lutego 2013

Witajcie!

Drodzy Czytelnicy,
od ponad dwudziestu lat zajmuję się praktyką lekarską. Psychiatria jest moją pasją zarówno naukową jak i społeczną. W odróżnieniu od innych dziedzin medycyny pozostawia lekarzowi wiele przestrzeni do wypełnienia własną wiedzą, intuicją, a przede wszystkim empatią. 

Chorobę somatyczną można precyzyjnie zbadać, określić skalę bólu, która jej towarzyszy i uśmierzyć go za pomocą technik chirurgicznych czy farmakologicznych. Ból psychiczny nie ma swojej granicy. Często zamyka ją śmierć samobójcza cierpiącej osoby.


Wybór specjalizacji, nieustanne poszukiwania naukowe i badawcze są wyrazem mojej niezgody na zastany stan rzeczy. Wciąż mam młodzieńcze przekonanie, które towarzyszyło mi przy wyborze kierunku studiów, że odkryjemy tajemnice ludzkiego umysłu, neurobiologii, które pozwolą skuteczniej leczyć i pomagać najbardziej bezsilnym, upokorzonym i bezbronnym – osobom chorym psychicznie. 

Zapraszam do odwiedzania bloga i dzielenia się swoimi przemyśleniami.